 |
 |
::Moje Ulubione Przepisy:: Nasze Kulinarne pogadanki
|
 |
 |
 |
 |
|
 |
 |
 |
 |
 |
ks
Hexulka

Dołączył: 05 Lut 2010
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć: czarownica
|
Wysłany: Pon 10:45, 09 Sty 2012 Temat postu: |
 |
|
Dziewczyny dostałam taką informację - powiem Wam, ze dużo w tym prawdy - wypróbuję z tym postawieniem u w mieszkaniu my jemy sporo cebuli i faktycznie jacyś odporni jesteśmy a o pokrojonej cebuli, ze się już nie używa to tez słyszałam i nawet się dostosowałam.
Cebula i Majonez
W 1919 r. Gdy grypa zabiła 40 milionów ludzi (to jest więcej niż cała ludność Polski), był lekarz, który odwiedzał wiele farmerów, żeby sprawdzić czy może im pomóc w walce z grypą. Wielu farmerów i ich rodziny zaraziło się i wiele umarło. Lekarz przybył do jednego z farmerów i zaskoczony był, że każdy tam był bardzo zdrowy. Gdy lekarz zapytał, co on takiego robił, co było inne, żona odpowiedziała, że umieszcza nieobraną cebulę w koszyczku w pokojach jej domu. (prawdopodobnie tylko dwa pokoje, w tamtych czasach). Lekarz nie mógł uwierzyć temu i zapytał czy może wziąć jedną cebulę i sprawdzić ją pod mikroskopem. Ona dała mu jedną i gdy ją sprawdził znalazł w niej wirus grypy. Oczywistym było, że cebula absorbowała bakterię i w ten sposób cała rodzina była zdrowa.
Pewna fryzjerka z Arizony opowiadała, że kilka lat temu, wiele jej pracowników przychodziło do pracy z grypą, również z grypą przychodzili klienci. W następnym roku umieściła kilka koszyczków z cebulą w jej zakładzie. Ku jej zdziwieniu, nawet jeden z jej pracowników nie chorował. Musi działać... Spróbuj i zobacz co się stanie.
P. S. wysłałem to do przyjaciela w Oregon, która regularnie wysyła do mnie
materiały na temat zdrowia. Ona odpowiedziała na to z najbardziej interesującym doświadczeniem o cebuli: ...znam historię o zapaleniu płuc, na którą sama zachorowałam i byłam bardzo chora. . Zetknęłam się z artykułem,
w którym proponują odciąć obydwie końcówki cebuli i umieścić ją do pustego
słoika umieszczając go na noc obok chorego. Rano cebula będzie czarna od zarazek ...dokładnie tak się stało. ... cebula była całkowicie zmieniona, a ja zaczęłam czuć się lepiej.W innym artykule czytałam, że cebula i czosnek umieszczone w pokoju uratowało, kilka lat temu, wielu od plagi czarnej ospy. Mają one mocne antybakteryjne i antyseptyczne właściwości.>
To jest inna nota. -- Wiele razy, gdy mamy problem z brzuchem, nie widząc
dlaczego. Może cebula jest skutkiem problemu. Cebula absorbuje bakterie,
est powodem tak dobrej prewencji, żeby się nie przeziębić i nie złapać
grypy i to jest powodem, dla którego nie powinno się jeść cebuli, która przez jakiś czas była przekrojona. RESZTKI CEBULI SĄ TRUJĄCE
Miałem wspaniały przywilej zwiedzać Mullins Food Products, -wytwórcy
majonezu. Mullins jest ogromny, właściciele 11 braci i siostry rodziny Mullins. Mój przyjaciel Jeanne, jest prezydentem CEO. Rozmawialiśmy o zatruciach pokarmu, i chciałbym podzielić się z tym, czego nauczyłem się od chemika. Człowiek, który dawał nam tur Ed, jeden z braci, ekspert w chemii jest odpowiedzialny za większość formuł. On też wynalazł sos dla firmy McDonald's.Pamiętaj, że Ed jest ekspertem chemii. Podczas zwiedzania ktoś zapytał,czy mamy martwić się o zatrucie majonezem. Ludzie zawsze martwią się,że majonez zepsuje się. Odpowiedź Eda może cię zaskoczyć.Ed powiedział, że majonez robiony komercjalnie (sklepowy) jest całkowicie bezpieczny. Nawet nie musi być w lodówce -nie szkodzi jeśli będzie, lecz nie jest to konieczne. Wytłumaczył, że poziom pH w majonezie jest taki, że żadna
bakteria nie może tam przetrwać. Mówił on o gigantycznym pikniku z miską
sałatki z ziemniaków wystawionej na stole. Każdy , kto zachoruje zwala na majonez w sałatce. Ed powiedział, że gdy się ktoś zatruje, pierwsze o co pytają lekarze, to kiedy ostatni raz ofiara zatrucia jadła CEBULĘ i skąd ta cebula pochodziła(w sałatce z ziemniaków). Ed wytłumaczył, że jeśli to nie jest domowej roboty majonez, który psuje się na powietrzu, to komercyjny majonez na pewno nie jest problemem.Prawdopodobnie cebula w sałatce, lub ZIEMNIAKI. Wytłumaczył, że cebula jest jak magnes dla bakterii, szczególnie nie duszona.Nigdy nie powinno się trzymać pokrojonej cebuli ... rzekł Ed, nie jest nawet bezpieczna jeśli ją włożysz w zip-lock do lodówki. Jest zatruta wystarczająco przez to, że została pokrojona lub nawet nadkrojona, może ona być niebezpieczna dla każdego (patrz też na cebulę,
którą kładziesz na hot doga, kupując go gdzieś na zewnątrz!)> Ed rzekł, jeśli weźmiesz napoczętą cebulę I usmażysz ją dobrze to prawdopodobnie będzie w porządku, lecz jeśli weźmiesz taką cebulę i położysz ją na kanapkę, lub do sałatki, -prosisz się o problem. W sałatce z ziemniaków/jarzynowej, tak cebula jak i wilgotne ziemniaki są atrakcyjne dla wzrostu bakterii szybciej niż jakikolwiek majonez ze sklepu, który nawet nie ulegnie rozkładowi.
Również psy nie powinny nigdy jeść cebuli. Ich żołądek nie metabolizuje cebuli.
Pamiętaj proszę, że jest bardzo niebezpieczne używać przekrojoną cebulę i próbować użyć ją następnego dnia. Stanie się bardzo trująca nawet po jednej nocy i zawiera trujące toksyny bakteryjne, które mogą spowodować w najlepszym wypadku ból brzucha lub nawet zatrucie pokarmowe.
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
|
 |
 |
Isa
Hexulka

Dołączył: 04 Lut 2010
Posty: 595
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: śląsk Płeć: czarownica
|
Wysłany: Pon 23:16, 09 Sty 2012 Temat postu: |
 |
|
CZEŚĆ dziewczyny
pogoda "sliczna" u nas dziś jakieś zawieje śniezne nie było widać na kilka metrów,
Claudia masz racje jak pisze posta o 2 w nocy to raczej księżyc a nie słonko
no i zapowiadaja taką pogode do konca miesiąca , ciekawe co potem...?
Ks ciekawe to z tym majonezem i cebula , majonezu w zasadzie nie jadam , ale z tą cebulka to moze by połozyć po jednej w pokoju?
nie zaszkodzi napewno , a od dawna wiadomo ze ma własciwości bakteriobójcze , piłyście jako małe dzieci syrop z cebuli?
bo ja tak, jak zaczynałam kaszleć to moja babcia natychmiast nastawiała na syrop.
No i jako tak mam , ze rozkrojonej cebuli nie uzywam tylko wywalam , więć nawet nie wiedząć , robiłam dobrze
ja juz jakos lepiej sie czuje , myle ze tony tabletek nareszczie zaczeły skutkować , jeszcze połykam kilka dni Scorbolamid i mam nadzieje będzie ok,
nawet twarzyczkę posmarowałam husteczkami samoopalającymi i nie wyglądam jak chodząca śmiertka tylko jak człowiek
moja babcia też chora , zapalenie oskrzeli , antybiotyk , zeby tylko szybko doszła do siebie
w długi weekend jeszcze jedna strata nas dopadła , Daniel bawiąć sie z psem skoczył za nim na łozko i łozko zarwało sie tak , ze spać to sie juz na nim nie da , po ataku śmiechu jaki zaliczyliśmy , czas na nowe łożko , a to swoja drogą miało tyle lat ze miało prawo sie załamać, szczegolnie ze oboje kruzynami nie jeteśmy
dzis przeleciałam kilka sklepów z meblami bo ja nie chce standardowego łoza jak do sypialni bo na takim mi sie paskudnie spi, raczej cos a;la wersalka mnie interesuje , ale po sklepach nic nie ma , pooglądam co na allegro mają , narazie , spimy w małym pokoju , tam gdzie miała sypialnie moja mama .
Irenka napisz co u Ciebie , jak tam na Synberii?
a moze przeniosłaś sie do mamy miezkania ?
Irme moze jakies pare słów napisz jak Wam sie mieszka w nowym domu?
Kasias a dawno o to nie pytałma jak łapka Kajii??'
odpukac nasz Irek po wstrzyknięciu tych stabilizatorow , lepiej , nie puchnie mu , nie kuleje , oby tak dalej
i nie wiem kochana czy pamiętasz ale jakiś czas temu piałaś ze robisZ makaron z serem i obiecałaś podzielić sie przepiem , czekamy!!!!
oj zaczyna chodzić za mną jakaś lekka książka , chyba wybiore się do biblioteki i pozycze jakąś lekka , łatwa , albo jakąś biografie , piałam Wam juz kiedys , ze kocham czytać biografie??
to lece , trzymajcie sie cieplutko , ściskam bardzo bardzo
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
ks
Hexulka

Dołączył: 05 Lut 2010
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć: czarownica
|
Wysłany: Wto 9:39, 10 Sty 2012 Temat postu: |
 |
|
cześć
Isa dobrze, ze się Daniel nie połamał tylko łóżko - zwłaszcza, ze miało już prawo - powiem Ci, że ja na wersalce się nie wyśpię za chiny ludowe, tylko właśnie łóżko z dobrym materacem wchodzi w grę - w sobotę jedziemy w końcu zamówić nasze łóżko pewnie w lutym dopiero będzie - trudno jakoś muszę wytrzymać na tym materacu naszym jeszcze.
Dobrze, ze ta choroba Cię złapała w wolne to się wykurowałaś - strasznie dużo osób teraz choruje.
Masz rację biografie są fajne - można zajrzeć w życie innych
wczoraj byłam z M na kawie (dziewczyny pojechały na taniec a Młodego na trening zawieźliśmy i mieliśmy godzinkę ) a potem uszykowałam obiad na dziś (szpinak, odsmażone ziemniaki i jajko sadzone) i na jutro - zupa pomidorowa i zrobiłam kurczaka w galarecie na kilka posiłków. Dziś mamy gości na kawę (rodzice przyjaciela Norberta z dziećmi - mój genialny M się z nimi tak umówił) - wczoraj kupiłam babkę w lidlu z czekolada i karpatkę w proszku,ale nie by o pewne czy przyjdą i czekaliśmy na odpowiedź i dostaliśmy po 22 wiec już sobie pieczenie odpuściłam i dziś muszę coś dokupić do tej kawy
a dziś luzik, bo jak pójdą to wiele już nie zrobię -pójdę spać
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
jolantaszyndlarewicz
Młodsza Czarownica

Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bukowa Śląska Płeć: czarownica
|
Wysłany: Wto 11:08, 10 Sty 2012 Temat postu: |
 |
|
Witajcie Babeczki
Nędzny dzień mam dzisiaj przez tą pogodę. Wykańcza mnie taka aura, ciągle bym tylko spała i spała .... z domu ruszyć sie nie mogę, bo nie mam czym ....oj marudna sie robię
Ks wiesz te oswiadczyny mnie powaliły ...bo w sumie to wszystko było z dala od tych strzelających petard itd ...po prostu ciemny zaułek ....ale warto docenic starania chłopaka:). ja wczoraj walczyłam z pełnym koszem prasowania ...ale ja akurat to lubię . Mieliście widzę bardzo rozrywkowy weekend:). Lubię takie nasiadówki:)... a z tą cebulą to bardzo ciekawe ...chyba powykłądam ja w koszyczkach, moze Olek przestanie cholerstwa z przedszkola przynosic.
Iza to nie koleżanka tylko bratowa, która ma już swoją córkę (tą od kreseczki) ....a brat na viagrze nie jedzie:) (swoją drogą to mnie rozwaliłaś tym tekstem:)) i jak wypatrzyłaś coś na zakupach? . Mam nadzieję, że ze zdrowiem już lepiej. ...a jak tam rozglądanie sie za nowym łóżkiem?
Kasiu oj szkoda tej lustrzanki, szkoda ....ale mam nadzieję, że odwlecze sie ona w czasie jedynie. A bez lodówki to jak bez ręki. Współczuję Ci tych przeboojów z Mamą, nie macie lekko.
Claudia, a wiesz, ze mnie też jakoś nie ciągnie do tych sylwestrowych spędów ...na wesele owszem bym poszła ...ale sylwka wolę spędzić na jakiejś domówce.
Ewuniu ja tam lubie niemieckie sekty:) ...oj pamietam ich smak do dziś . Fajny ten dom ...bardzo podoba mi się to wielki okno przy tarasie:) ...oby Wam się udało sprzedać to mieszkanie .... życzę tego z całego serca
Irme jak tam Borysek i nowe mieszkanie?
Irenko jak Ci się żyje??
Kochane u mnie dzień ciągnie się za dniem .... wstaję rano, Olek do przedszkola, ogarniam dom, a później to gotuję, to piorę, to prasuje i tak dzięń zlatuje ....jakiejś odmiany mój organizm pragnie, bo powoli zaczynam wpadać w jakiegoś dołka ..... mam nadzieję, ze to tylko prze tą pogodę
wielki buziak
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
ks
Hexulka

Dołączył: 05 Lut 2010
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć: czarownica
|
Wysłany: Wto 11:19, 10 Sty 2012 Temat postu: |
 |
|
właśnie zauważyłam, ze we wczorajszym poście brakuje mi dużego kawałka
Kasia ale pech z ta lodówka - a jak teraz robiliście kuchnie to lodówki nowej nie kupowaliście? Bo rozumiem, że padłą i bez gwarancji już była więc chyba jakaś starsza niż remont kuchni.
Ewa mi tez tak jak Joli wpadło w oko to wielkie okno od salonu chyba - boskie i powiem Ci, że zaskoczył mnie środek, na zewnątrz klasyk prosty i bez kombinacji a w środku przestronnie i jasno - do tego zrobisz wiadomo wszystko po swojemu i w środku i na zewnątrz i będzie piękniej niż jest teraz
Ewam i jak znalazłaś już perfumy?
Jolu wiem, ze człowiek jest taki, że zawsze chce to czego nie ma - ja bym chętnie sobie w domu posiedziała, ze spokojem gotowała, sprzątała i zajmowała się dziećmi a tu dupa, muszę pracować i na wszystko brakuje mi czasu. Tez sobie pomyślałam, że powystawiam trochę tych cebul po mieszkaniu niby nie chorujemy,ale nie zaszkodzi trochę się jeszcze ochronić
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
ewam
Hexulka

Dołączył: 04 Lut 2010
Posty: 616
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Göttingen Płeć: czarownica
|
Wysłany: Wto 18:27, 10 Sty 2012 Temat postu: |
 |
|
hej kobietki
A u mnie dzis prawdziwa wiosna byla,nawet juz ptaszki w lesie tak pieknie spiewaly...i jak w ,,normalny,, dzien na spacerach tylko ,,zagorzali,,psiarze,tak dzis pelno wiosennych biegaczy,a scislej biegaczek..hihihi postanowienia noworoczne.Pooddychalam powiewtrzem wiosennym ,naladowalam baterie i wysprzytalam chalupe.
Ks zaraz ide poukladam cebulki w kazdym pomieszczeniu,a u Macka dam wiecej,mozliwe cos w tym jest:)
Isa ten domek,kosztuje 160 tys,e...na drozszy nas nie stac,a wypasione sa i owszem,ale ......Kupujac taki domek mamy zamiar go troszke odremontowac oczywiscie w ramach naszych mozliwosci:)To ma byc maly domek,najlepiej parterowy:)
Ten domek niestety odpadl bo,miesci sie przy glownej ulicy ,kolo stacji benzynowej i kolo myjni,ci wlasciciele wlasnie dlatego sie wyprowadzaja:)wiec szukamy dalej.
U mnie w mieszkaniu znowu wilgoc wylazi,na darmo bylo odremontowanie na wiosne,i codziennie wietrze pol dnia,potem zanim to sie nagrzeje to znowu trzeba wietrzyc,ciekawe ile nas to wyniesie w rozliczeniu,a czynsz trzeba placic:(,wlasciciel mieszkanie tlumaczy ze nie ma kasy,zeby mieszkanie ocieplic...w bloku obok,(lokatorzy tego samego wlasciciele ) podali go do sadu...i przegrali...
Jolu dzien,w tygodniu wyglada u mnie podobnie,tyle ze ja ide do pracy,a potem troche na spacer z psami:)ale kazdy dzien jest taki sam,czasem w sobote i niedziele udaje nam sie gdzies wyskoczyc:)
Ks nie znalazlamtych perfum:),nawet ich juz nie szukam,moze kiedys jeszcze bede w galerii w legnicy to moze beda i moze kupie ))
Ostatnio zmieniony przez ewam dnia Wto 18:32, 10 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
kasias
Hexulka

Dołączył: 08 Lut 2010
Posty: 350
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: czarownica
|
Wysłany: Wto 19:44, 10 Sty 2012 Temat postu: |
 |
|
Cześć babeczki
u mnie też wiosennie, ciepło i pada deszczyk bo nie leje tylko mży taki kapuśniaczek jak na wiosnę ciekawa jestem czy zimy juz nie będzie czy przesunie się na miesiące wiosenne bo i tak może byc...
Isa z Kaja jest troche lepiej tzn kuleje ale biega i bawi się z psami, jak ja zaboli to na chwilę siada i znowu szaleje... nie ograniczam jej ruchu chociaż wet tak powiedział, powinna osszczędzać ta nogę, ale powiedz psu że ma wolno chodzić poza tym Kaja jest taka szczęśliwa jak gania z psami że nie miałabym sumienia jej tego zabierać
a jak Isa twoje choróbsko? lepiej się czujesz? i czy do pracy chodzisz?
ewam to fajnie że przeprowadzicie się, mam nadzieje że będziecie mieć spokojniej i dla Was lepiej i dla psów, taki własny wybieg to byłby super jak coś będziesz miała na oku to pokaż jak wyglada dom, jestem ciekawa czy szybko znajdziecie, powodzenia
a co do winka które obaliłas to nie tylko Ty tak masz ja tez czasem lubie sobie jak jestem sama jakieś winko albo naleweczkę popijac, czasem to pomaga na rózne stresy (oby nie za często )
ks ja słyszałam o tej cebuli, nawet nie wiem gdzie czytałam... ja wierzę w takie rzeczy, przeciez to wszystko natura, jak nie pomoże to na pewno nie zaszkodzi jestem za!
Jolu doskonale Cię rozumiem, mnie czasem też dopada taki dołek...
ale powiem Wam że właściwie nie wiem kiedy ten rok przeleciał i znowu starsza jestem o rok
ks lodówkę kupiliśmy 3 lata przed remontem i była OK, nie mieliśmy zamiaru kupowac nowej bo ta jest bardzo pojemna i dobra
no własnie miała byc dobra... ale naprawiona juz jest i na razie poprzestaniemy na tym, jak coś wiecej bedzie sie dzialo to na pewno juz naprawiać nie będziemy...
ewam a wilgoc z powodu wentylacji czy złej izolacji?
Isa wkleję przepis na ten sos jutro bo dzisiaj juz nie zdążę...
Jutro idę do kina na 'W ciemności' Holland , córka była i jest zachwycona, bardzo jestem ciekawa tego filmu, podobno Więckiewicz jest rewelacyjny, jak obejrze to powiem jakie wrażenia...
Buziaki!
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
Isa
Hexulka

Dołączył: 04 Lut 2010
Posty: 595
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: śląsk Płeć: czarownica
|
Wysłany: Śro 1:23, 11 Sty 2012 Temat postu: |
 |
|
cześć dziewczyny u mnie wszytsko ok , choroba opanowana , moze dzięki cebuli ktorą stoi sobie od wczoraj na parapecie? n
mój mąż jak to zoabczył to nie mogł przestać się śmiać , ze stare czarownice jesteśmy i w zabobony wierzymy , a zeby nie pozostać dłuzym , jak dzis przyszłma do domu to w salonie z lapmpy zwisał sobie calkiem pokażny pęk czosnku, zeby czarownice i wampiry przeganiać, walnięta chłopina , ale smiechu było co niemiara ....
łóżka nie udało mi sie zadnego dziś wypatrzeć , jeszcze jeden sklep mi został , no allegro jest tego pełno ale nie w takich wymiarach jak ja potrzeuję, a na zamowienie to życzą sobie chorendalne sumy, tyle nie dam....
Jola kazdy tak ma ze ma lepzy , gorszy dzień , jak sie siedzi w domu to sie marzy zeby jakas praca sie znalaza a jak sie zapieprza w robocie to sie marzy do i zajmowanie sie domem, taka przewrotność losu , a czemu nie mozesz nigdzie sie ruszyc przeciesz masz auto , no chyba ze Przemek nim jeżzi do pracy ?
Ewam , mam nadzieje .ze Cie nie urazilam moim wpisem o domku ktory oglądaliście , ale skoro itak juz nie aktualnie to nie ma co żąłowac , wiesz ja tak pochopnie w głowie wyobraziłam sobie jaki chcesz miec dom , oglądająć Twoją ekstra nowoczesna kucchnie i dlatego myslalam ze dom ma byc w podobnym stylu , a nie jakis do remonu , a nie mysleliście zeby gdzieś za miasto na wies sie wyprowadzić , ale oczywiście na tyle blisko ze Maciek miał do szkoły blisko a psy dziewicze tereny??
Kasias dobrze , ze młoda radzi sobie jak moze ze swoja chora łapka ,
tak ja cały czas do pracy chodze w sumie mogłam nawet odpuścić bo miałma L4 ale szzkoda mi tych kursantow , poza ty teraz to zamieszanie ze zmiana przepisow , wejda nie wejda czysta loteria......burdel polski
czekam za pzepis makaron z serem
a co fachowiec powiedzia , ze co lodówce dolega ?? jak na 3 latke to nie powinna sie psuć , moja ma 20 lat a śmiga jak młoda, szkoda by było po 3 latach zmieniac lodowke ....
trzymajcie sie cieplutko, pa
Ostatnio zmieniony przez Isa dnia Śro 1:28, 11 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
jolantaszyndlarewicz
Młodsza Czarownica

Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bukowa Śląska Płeć: czarownica
|
Wysłany: Śro 9:58, 11 Sty 2012 Temat postu: |
 |
|
Witam Kochane ...dołek troszkę mniejszy ...dzień miałam wczoraj cieżki psychicznie , a i Tatko ciągle w głowie siedział.
To nie tak, ze ja narzekam i marudzę bo w domu siedzę .... ja wiem, ze niektórzy myślą, że to luksus ...bo się jest w domu,. można wszystko zrobić w troszkę wolniejszym tempie i na spokojniej niż dodatkowo pracując .... ale popatrzcie na to z innej strony ... ja nie mieszkam w mieście, tylko w maleńkiej pipidówie. Mieszkam tu względnie krótko i nie mam tutaj przyjaciół, zwłaszcza, ze zauważalna jest niechęć mieszkańców do tych nowych. Auta niestety nie mam, bo to drugie, które mama trzymała (żebym ja mogła fordem do taty dojeżdżać) oddała do kasacji, a naszym Przemeky jeździ do pracy. Autobusy przez naszą miejscowość jedynie przejeżdżają, bo pospieszne, więc się nie zatrzymują ....wiec nie jest to tak chop siup, ze fajnie bo masz ten czas na wszystko. Owszem mam, ale ja po prostu chciałabym wyjść do ludzi ....chciałabym pracować, a tej pracy po prostu nie ma. Z Olkiem nie mogę pozwolić sobie na pracę na 3 zmiany, bo Przemka ponad 13 godzin nie ma w domu, a nie mam go z kim zostawić ....kółko się zamyka ...wiec po prostu zdarza mi się od czasu do czasu mieć gorsz dzień i czuć się tutaj po prostu jak w więzieniu .... zwłaszcza, ze w domu tylko babcia Przemka, która sorki powiem to otwarcie, ale życia nie ułatwia ...a najlepiej wie o tym moja teściowa, która przez nią znienawidziła przyjeżdżanie do nas ....bo kiedyś sama z nią była zmuszona mieszkać. .... a wiecie dlaczego wczorak po prostu miałam dość .... bo po raz kolejny weszłam do łazienki i odrzucił mnie smród ...bo babcia po raz kolejny nie spłukała kupy, a kiedy jej delikatnie zwracam uwagę to zaczyna wrześzczeć, ze mam się od niej odczepic i lepiej niech sama zacznę spłukiwac po sobie, a nie się jej czepiam ....bo mam dośc kiedy po raz kolejny wchodzę do tejże znów łazienki i śmierdzi sikami ....bo babcia oszczędza wodę i nie spłukuje ....bo po co, przecież wg niej to nie śmierdzi ....bo mam dość, kiedy ja wypucuję okna ....a dzięń później babcia bierze szmatkę, którą ja mam do wycierania mebli i taką lekko wilgotną przeciera okno, bo zaparowało ....i z tego mycia nici ....to są pierdoły, ale jeśli takie coś powtarza się cały czas to w pewnym momencie człowiek wybucha ...wiec przepraszam, jeśli pomarudziłam ...ale ja naprawdę doceniam mozliwosć bycia w domu, tylko po prostu niekiedy mam tego dość. Wygadałam się.
Ewam szkoda, ze z domem nie wyszło .... bo naprawdę niewielki remoncik i byłby cud malina:)
Kasiu jak tam film? Mam nadzieję, ze spodoba Ci się
Isa Ty to chyba jednak lubisz swoja pracę skoro na L4 do niej chodzisz:)
wielki buziak Kochane:) ....znikam chlebuś zagnieść to mnie bardzo relaksuje:)
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
ks
Hexulka

Dołączył: 05 Lut 2010
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć: czarownica
|
Wysłany: Śro 12:10, 11 Sty 2012 Temat postu: |
 |
|
cześć
Przede wszystkim Jolu ja nawet nie odebrałam tego jako, ze jest Ci źle czy jesteś niezadowolona i a już na pewno nie , że chcesz jakiś cudów na kiju - ja chciałam Cię pocieszyć, żeby Ci tak źle nie było Z babcią masz gehennę - znam to u mojej mamy mieszka jej mama - dramat po prostu.
Faktycznie masz przerąbane z tym mieszkaniem z dala od wszystkiego i wszystkich - jesteś sama jak palce i świetnie Cie rozumiem, że masz tego dość. NA Twoim miejscu siedziałabym i płakała w głos codziennie a nie tylko czasem narzekała - jesteś mega kobitka. Widzisz dla mnie siedzenie w domu to byłby luksus, gdyby mój M był w stanie nas otrzymać,a że nie jest to muszę pracować. Ale ja mieszkam w dużym mieście, mam sporo koleżanek, rodzinę i gdybym tylko maiłam kasę to chętnie bym "siedziała" w domu - z rozrzewnieniem wspominam jak M wracał z pracy koło 16 i już czekał na niego ciepły podany obiadek i potem mieliśmy czas dla siebie i dzieci do samego wieczora, najstarsza chodziła wtedy do przedszkola a młodsze w domu siedziały i po południu poza przyjemnym spędzaniem czasu niczym się nie martwiliśmy a teraz - a teraz dziewczyny chodża do szkoły, więc lekcje i problemy związane z nauką (problem to brak chęci na te lekcje i naukę) ja wracam i podgrzewam obiad, zanim zjemy jest 17 a zanim lekcje się odrobi to jest wieczór - nie ma czasu na wspólne pogawędki, spacery itp i tego mi strasznie brakuje i wiem, ze mojemu M tez. i do tego wieczne zmęczenie - wciąż wszystko szybko. no to ja sobie tez pomarudziłam
Isa ten Twój Daniel jest niemożliwy - skasował mnie tym czosnkiem a "najgorsze", ze teraz nie będzie wiadomo czy to ta cebula pomaga czy może czosnek powieszony "P
Kasia pocieszę Cie - wszystkie jesteśmy starsze o rok
a lodówka to ie za długo podziałała - nasza chodzi poprzednia już 13 lat (teraz na działce nam służy ) i mam nadzieję, ze ta w domu tez tyle przynajmniej pochodzi
Wczoraj na obiad zrobiłam szpinak - miałam liściasty mrożony i najpierw podsmażyłam cebulkę, czosnek, paprykę i kiełbaskę z przyprawami i do tego szpinak i kiełki rzodkiewki i jogurt i wyszło rewelacyjne. Do tego jaka sadzone i dola M odsmażane ziemniaczki - pychota. a najlepsze jest to, że jak Klaudia jadła (ona uwielbia szpinak) to przyszła młodsza i pyta czy to szpinak i powiedziałam, ze tak (ona "nie lubi" szpinaku z samego faktu, ze to szpinak ) i żeby spróbowała, bo wyszedł przepyszny i wyobraźcie sobie, ze tak jej zasmakował, ze sobie dzieciaki taki obiad też zażyczyły oj jak ja lubię jak im moja robota tak smakuje
a dziś pomidorowa z makaronem (kukurydzianym, żeby było zdrowiej )
a jutro jakoś jeszcze wena mnie nie naszła - coś muszę wymyślić a na piątek to już dorsz za mną chodzi i zrobię tylko jeszcze nie wiem na jaki sposób
W sobotę obiad pożegnalny z M bo wyjeżdża na tydzień na szkolenie narciarskie - oj ja biedna zostaję z całym bałaganem sama - zawieź, odwieź, załatw normalnie ciesze się jak nie wiem na ten jego wyjazd.
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
jolantaszyndlarewicz
Młodsza Czarownica

Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bukowa Śląska Płeć: czarownica
|
Wysłany: Śro 18:48, 11 Sty 2012 Temat postu: |
 |
|
Ks Kochana ja w zyciu nie pomyślałam, ze chciałabyś napisać coś złego ...ja wiem, ze chciałaś mnie pocieszyć ....ja po prostu miałam żalenia ciąg dalszy dziś ...ale się juz Wam wypłakałam i jest lepiej:) Wasze wsparcie i zrozumienie dużo daje .... choc brak auta dobija, oj dobija:) Gdyby było lato to bym na rower wsiadła i zero problemu, ale ten deszcz i wiatr na wycieczki rowerowe nie nastraja:) ....choć moze jak bym się później cebulą obłożyła i powiesiła czosnek (Isa respect dla Daniela:)) t o byłabym zdrowa:)
Za jakieś pół godzinki Przemcio z pracy wraca ...steskniona już jestem jak choroba jasna:),a w niedzielę w nocy znów do Warszawy jedzie ...na szczęście na 2 dni tylko:)
Znikam Kochane coś mu do jedzonka podszykować i Olka do wanny wsadzić
Buziaki od tej, której poprawiłyście humorek:)
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
kasias
Hexulka

Dołączył: 08 Lut 2010
Posty: 350
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: czarownica
|
Wysłany: Śro 19:39, 11 Sty 2012 Temat postu: |
 |
|
Hej czarownice
ale sie usmiałam z tej cebuli , Isa no to mąż miał ubaw
mój tez mówi że ja jak rasowa wiedźma tylko czosnek, cebula i ziółka ja wiem swoje
Jolu wcale się nie dziwię, człowiekowi potrzebny jest kontakt z przyjaciółmi i bliskimi... a w kółko tylko dom i dom to mozna zwariowac... chociaż ja jestem zdecydowanie domatorką to jednak od czasu do czasu tęsknię za spotkaniem z koleżankami, kinem czy teatrem albo jakąś wystawą plastyczna... to mi jest potrzebne jak powietrze
Isa dobrze że lepiej się czujesz, na pewno cebula pomiogła
Byłam dzisiaj na 'W ciemności' Holland... bardzo mi się podobał, film dosyć mroczny i ciężki (nie na depresję!) ale naprawde warto! Więckiewicz jest świetny, Kinga Preis tez gra bardzo dobrze, polecam jeśli macie ochotę wybrać sięna coś to pójdźcie na ten film
Isa przepis na sos serowy zaraz wkleję... już wkleiłam w dziale INNE
Buziaki czarownice
Ostatnio zmieniony przez kasias dnia Śro 19:52, 11 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
Isa
Hexulka

Dołączył: 04 Lut 2010
Posty: 595
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: śląsk Płeć: czarownica
|
Wysłany: Czw 0:47, 12 Sty 2012 Temat postu: |
 |
|
cześć dziewczyny
leje jak z cebra cały dzien , a jeszcze na A4( droga krajoway) pomiędzy Bielskiem a TYchami więć tymi miastami do których jeżdzim, bo to miasta egzaminacyjne
co 100m jest jakiś wykop , jakies zwężenie , więćej sie stoi niz jedzie , normalnie trase pokonuje sie w 20 mni teraz w 1,20 h szok!!
no i nie zapowiada sie zeby miałt te remonty szybko sonczyc ...
Kasias bardzo dziekuja ze przepis ale proszę Cie jeszcze o jedno wyjaśnienie co to za ser "creme bonjour"?
Jola brak słów na to co piszesz , jak w więzieniu bo ilez mozna sie cieszyc pieczeniem chleba i ciasteczek , wiem ze to kochasz i mogłabys to robic non stop , ale czasem trzeba odreagować , iść do znajomych , do kina itd , tak jak dziewczyny pisały , a powiedz mi nie ma szans kupic jakis mały , tani samochodzik dla ciebie zebys nie była tak uwiązana ??
naprawde taki za 2000 tys?
mogłabys sie oderwac kiedy chcesz
a powiedz ta zmiana Przemka pracy wyszła choć na dobra w sferze finansowej i rozwojowej jego kariery?
a z babcia obawiam sie , ze nic juz nie zrobiśz, tylko cierpliwie to znosić , bo w takim wieku to ona sie nie zmieni , tym bardziej , ze piszesz , ze dawała do wiwatu juz od dawna , nawet Twojej teśćiowej
Ks dasz rade sama z banda przez tydzien, nie pierwszy raz m wyjezdza ,
a co d mojego ęża to uznał ze skoro wysiedziałam kilka godz w pooju w którym jest czosnek to znaczy , ze wampirem nie jestem 
Kasias własnie na Tvn Style jest recenzja tego fimu na ktorym byłas, totalnie nie mój klmat, za straszny jak dla mnie
Ostatnio zmieniony przez Isa dnia Czw 0:57, 12 Sty 2012, w całości zmieniany 3 razy
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
ks
Hexulka

Dołączył: 05 Lut 2010
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć: czarownica
|
Wysłany: Czw 8:52, 12 Sty 2012 Temat postu: |
 |
|
cześć
Jolu sytuację masz kiepską - dlatego ja postawiłam na swoim i w bloku mieszkam, żeby być bliżej cywilizacji na dom w poznaniu nas nie stać a mieszkać 20 km pod poznaniem to nie dla mnie - właśnie to uwięzienie by mnie zabiło. no ale cóż jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma.
Kasia ja tez byłam wczoraj na "W ciemności" - powiem tak, film, ciężki jak to filmy o wojnie, taki czas, że lekko być nie mogło,ale ja wczoraj miałam dużego doła i już w trakcie filmu normalnie się zastanawiałam jak można mieć w dzisiejszych czasach zły dzień - tamte czasy to były straszne, okrutne a teraz to jest nic w porównaniu z tamtymi czasami. Przejął mnie ten film niesamowicie i mimo, ze to zupełnie nie moje klimaty to polecam go zobaczyć.
Nie jest nawet tak drastyczny jak większość wojennych filmów,ale przejmujący strasznie. Bardzo nas zdziwiło, ze kino było pełne po brzegi (o 20.35 kupowaliśmy bilety na 21.10 i były ostatnie 3 miejsca - 2 razem ostatnie w 2 rzędzie z boku,ale daliśmy radę) a cisza podczas filmu była niesamowita, byłoby normalnie słychać lecącą muchę - aż taka nienaturalna ta cisza była.
Isa pewnie, ze dam radę,ale będzie to trudny czas dla mnie - to co ledwo wyrabiamy we dwoje będę musiał sama wyrobić i to już takie proste nie jest i dlatego jest mi ciężko na samą myśl o przyszłym tygodniu - aczkolwiek po wczorajszym filmie stwierdzam że to sielanka będzie w porównaniu do życia tamtych bohaterów - to jest właśnie punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia- w 100% racja.
Kulinarnie nic specjalnego - dziś kawałki kurczaka pieczone i warzywka do tego. a jutro pieczony dorsz a w sobotę naszło nas na chińskie żarcie ale domowe
Ostatnio zmieniony przez ks dnia Czw 9:29, 12 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
claudia_1
Młodsza Czarownica

Dołączył: 04 Lut 2010
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wielkopolska Płeć: czarownica
|
Wysłany: Czw 11:32, 12 Sty 2012 Temat postu: |
 |
|
Cześć dziewczyny
witam po środku tygodnia, ale ten czas leci dopiero co był dłudi weekend, a już następny za pasem, to akurat dobrze, choć dla mnie w pracy
Ewam, domek jak dla mnie był super, z zewnątrz niewielki, ale w środku całkiem nie wiedziałam tylko, że w takim miejscu-też bym zrezygnowała, ale na pewno znajdziecie coś innego, może nawet ciekawszego-pisz mając coś na oku
Isa, jak widać cebula działa, i dobrze tak miało przecież być
Ks, dasz radę, w końcu to już nie pierwszy raz kiedy Twój m wyjeżdża
o tym filmie też myślałam choć to nie moje klimaty.....
Kasias, też bym powiedziała, że 3-letnia lodówka powinna działać bez zarzutu, moja ma ok. 10 lat, i na razie odpukać
Jola, masz rację, przeważnie chciałoby się tego czego akurat nie ma, choć ja sobie powtarzam wtedy zawsze -ostatnio coraz częściej - ''obyśmy zdrowi byli.....'' bo co nam z reszty jak się jest chorym
Pomyśl sobie, że wiosna coraz bliżej, mnie to zawsze pokrzepia
Dziewczyny ja przed świętami postanowiłam zamówić na allegro pościel z dziewczynami z pracy, 12 grudnia zamawiałam i robiłam przelew i co, do dziś nic ani pościeli-podobno zaginęła w firmie kurierskiej, no cóż zdarza się, potem email od sprzedawcy-czy ma wysłać ponownie-już w styczniu, podziękowałam pisząc, że dziękuję i REZYGNUJE, do dziś czekam na przelew-ma być do końca tygodnia-zobaczymy, ale co mnie powaliło
w którymś emailu prośba ze str. sprzed. by NIE WYSTAWIAĆ ŻADNEGO KOMENTARZA no po prostu tupet do potęgi-nie wiem której
Oczywiście sprawa nabrała tempa po zgłoszeniu jej do serwisu allegro, czekam więc na razie, napiszę potem jak się zakończył mój zakup.Napiszcie czy któraś może kupow2ała tam pościel i u jakiego sprzedawcy, i muszę jakiś spóźniony prezent świąteczny kupić, ale to jak się wyjaśni opisany incydent-dopiero
Obiadwo u mnie dziś coś z zapasów lodówkowych, a w wolnym czasie książka, a co tam, mo9że już nie długo znów nie będzie na to czasu
straszą w prognozach zimą-jeszcze tej zimy-podobno już nie długo, bo
''...jak kret kopce buduje, to zima do maja pofolguje...'' oby nie
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
|
 |
 |
 |
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
 |