Forum ::Moje Ulubione Przepisy:: Strona Główna ::Moje Ulubione Przepisy::
Nasze Kulinarne pogadanki


witajcie :D
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 171, 172, 173 ... 206, 207, 208  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ::Moje Ulubione Przepisy:: Strona Główna -> Ogolna dyskusja
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
holendrzyca
Młodsza Czarownica
Młodsza Czarownica



Dołączył: 18 Lis 2010
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: holandia berghem
Płeć: czarownica

 PostWysłany: Śro 21:29, 23 Sty 2013    Temat postu: Back to top

kasias powodzenia zycze u lekarza. mam nadzieje ze to nic powaznego .
 
Zobacz profil autora
holendrzyca
Młodsza Czarownica
Młodsza Czarownica



Dołączył: 18 Lis 2010
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: holandia berghem
Płeć: czarownica

 PostWysłany: Czw 8:13, 24 Sty 2013    Temat postu: Back to top

cholerka to znowu ja.... dziewczynki moje kochane. jak teraz sie tak czyta o tym ze mam dom , prace i w ogole to fajnie brzmi. ale to mnie kosztowalo bardzo duzo wyrzeczen i kilka lat ciezkiej pracy. nie zawsze bylo kolorowo i gotowki tez brakowalo, ale teraz powoli wychodzimy na prosta. ale jeszcze troszke brakuje. DZIEN DOBRY WSZYSTKIM !!!!
 
Zobacz profil autora
jolantaszyndlarewicz
Młodsza Czarownica
Młodsza Czarownica



Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bukowa Śląska
Płeć: czarownica

 PostWysłany: Czw 9:52, 24 Sty 2013    Temat postu: Back to top

Witajcie Kochane, ależ u mnie piękny śnieg za oknem pada:). Niech pada ....bo ja lubię taką zimęSmile. Od razu nastrajam się optymistycznie:). W kuchni pyrkocą flaczki dla Przemcia (jak ja nie znoszę tej zupy, ale kocham Męża wiec od czasu do czasu mu ją gotujęSmile).... Olko w przedszkolu, a ja mam dzisiaj luźny dzionek i odpoczywam:).Dziś rano spojrzałam w lustro i zobaczyłam, że przez noc brzuch mi bardzo opadłSmile Kurcze obym dotrzymała jeszcze do tego 6 lutego:).
Kochane dziękuję Wam za słowa wsparcia ...przyznam się Wam (to pewnie przez hormony ciązowe jeszce), ze mi się łza w oku kręci jak sobie przypominam tą sytuację ...bo dla mnie jest to nie do pomyślenia ...jak mogą być ważniejsze jakieś głupie zakupy niż wnuk, mały myślący człowiek ....przeciueż sklepów nie zamykają o 10 rano .... no, ale cóz widocznie zakup słodyczy przez moją siostrę i paczki mrożonych warzyw jest wazniejszy od mojego dziecka ..... powiem Wam, ze w przyszłym roku chyba sobie daruję zawiadamianie dziadka o przedstawieniu, żeby darować Olkowi takich jego zachowań. Zresztą prawda jest taka, ze od czasu do czasu pakuję Olka i jedziemy do mojego rodzinnego domu., Chcę żeby Olek spotkał się z dziadkami (bo im wiecznie pusto w baku samochodu jest) ...a oni zamiast się z nim bawić to łażą po domu lub podwórku ... a na Olka prośby o zabawę wiecznie słychać " zaraz, za chwilę, dziadzio jest zmęczony, babcie boli noga" itd ..... w końcu ostatnio mój młodszy brat nie wytrzymał (czym bardzo mnie zszokował) i wygranłą im prawdę. Powiedział, ze wnuk do nich przyjeżdża,a nie posiedzieć z mamą którą ma na codzień i ze korona im z głowy nie spadnie jak się z nim pobawią i że jak sobie dziadzius nie pójdzie do sąsiada, a pobawi się z wnuczkiem w sklep to przynajmniej sprawi, ze dziecko zadowolone będzie. Oczywiscie moich rodziców mało to ruszyło i dalej siedzieli jak te mumie .... w końcu i ja nie wytrzymałam i powiedziałam, ze do nich widocznie nic nie dociera, że jak dla nich to taki problem pobawić się z Olkiem to ja nie widzę sensu tam przyjeżdżać ...bo sama z Olkiem to ja się w domu pobawić mogę .... i jeszced kilka mocniejszych słów padło ... po czym się ruszyli do zabawy z dzieckiem ...ccałe 10 minut to trwało. Obiecałąm sobie, tym bardziej po tym Olkowym występie, że skoro oni mają takie podejście to i ja mam w nosie. Koniec z jeżdżeniem i włażeniem w tyłek dziadziusiom ....bo a nóż widelec się wnukiem zainteresują. Oj się wygadałam .... Olko ma jeszcze drugą Babcię, która kocha go nad zycie ....i choćby na twarz padała to dla Niego zawsze znajdzie siłę i czas .....

Kasius daj znać dco lekarz powiedział. mam nadzieję, zę to jednak nie artretyzm.
Holendrzyco na pewno to co macie dużo wyrzeczeń Was kosztowało. Takim zwykłym ludziom nic z nieba samo nie spada, ale tym większa satysfakcja, ze osiągamy to dziei sobie:).

Miłego dnia Wam Kochane życzęSmile a ja człapię do kuchni sprawdzić, czy flaki już zmiękłySmile.
Buziaczek
 
Zobacz profil autora
ks
Hexulka
Hexulka



Dołączył: 05 Lut 2010
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
Płeć: czarownica

 PostWysłany: Czw 10:46, 24 Sty 2013    Temat postu: Back to top

cześć
ja nadal zakopana, ale już niedługo Very Happy
Jolu wiem, ze to przykre,ale synka masz mądrego nieprzeciętnie Very Happy pociesze Cię, że u mnie tylko moja mam bierze udział w życiu swoich wnuków - mój ojczym nawet na przedstawienia do przedszkola nie chodzi i nie wiem dlaczego, kiedyś zawsze wykręcał się pracą,ale w tym roku np miął pracę na popołudnie i tez nie przyszedł do mojej bratanicy, bo już tylko ona została w przedszkolu. Nie rozumiem i nie zrozumiem. w sobotę idę z mamą na kawę i chyba nie wytrzymam i zapytam o co chodzi, czy może mój ojczym nie czuje się dziadkiem moich i brata dzieci a my myślimy, ze tak. w sobotę na imieninach mojego M łączonych z dniem babci i dziadka mój ojczym zaczął chwalić naszego kuzyna - totalna dupę życiową, bezradnego człowieka, do tego bardzo niemiłego i się wkurzyliśmy z bratem na maksa, powiedział mu brata co myśli o tym jego wychwalaniu tej dupy a mojego brata nigdy nie pochwalił za nic - chłopak ciągnie firmę jak może, do tego pracuje jeszcze na etacie,ale zawsze Bartek jest najgorszy tamten leń i nieudacznik jest takki fantastyczny - starszy się wkurzył i chciał wychodzić ale mam go uspokoiła. zmieniliśmy temat po prostu.
a teście to następna historia Sad wciąż czekają na dzieci, tęsknią, przez telefon wypytują kiedy przyjadą itp. a jak przyjedziemy to nie widziałam ich nawet 1 razu, żeby się z dziećmi pobawili - teściowa ciągle albo leży albo się krząta bez sensu w te i z powrotem, teść wiecznie stoi z papierosem albo piwkiem przed domem, ewentualnie zamiata albo szykuje stół i lata z talerzami, bo jedzenie jest najważniejsze - dużo, tłusto i wciąż Sad a dzieci po feriach w zeszłym roku postawiły sprawę jasno - więcej tam nie jadą, najstarsza córa aż chora jest na myśl, że ma tam jechać chodziaż na weekend - wciąż słucham, a czy ja muszę jechać, znów babcia będzie nam kazała, znów będzie nas zmuszała do wszystkiego co ona chce, abo będzie płakała jaka jest biedna - no comments. za to moja babcia staje na wysokości zadania za wszystkie babcie i dziadków Very Happy a jeszcze mają prababcię - babcię mojego M - wspaniała babcia i dla mnie i prababcia dla dzieci - ją bardzo lubią i do niej chętnie chodzą jak jesteśmy u teściów. a dla mnie to babcia jakiej nie mam od ponad 20 lat, ta która zmarła teraz to nie była dla mnie taka prawdziwa babcia a obca osoba, babcia mojego M przyjęła mnie jak swoją własną wnuczkę jak tylko 1 raz się pojawiłam w mieście mojego M Very Happy ale się rozpisałam Very Happy

dziewczyny oczywiście, ze jesteśmy niegrzeczni, nawet bardzo Razz w domu nas uświadczyć trudno Very Happy cieszymy się sobą i spokojem Very Happy wczoraj byliśmy w kinie na polskim filmie "Sęp" - zaryzykowaliśmy i o dziwo film rewelacyjny. Sama jestem w szoku, ze Polacy jednak mogą coś fajnego nakręcić Very Happy a dziś w planach basen Very Happy jutro niestety koleżanka robi urodziny i muszę iść, szkoda mi wieczoru z M zwłaszcza, ze w weekend ma sesję i egzaminy i nie będzie go w domu, wraca dopiero koło 21 w sobotę a w niedziele dzieci już wracają. ale i tak się nacieszyliśmy sobą a jeszcze dziś fajne popołudnie i wieczór Very Happy

Jolu no to odliczamy Very Happy Trzymam kciuki, żeby było dobrze.

Isa dobrze, ze trochę Ci odpuściło, jednak stare babcine metody są najlepsze Very Happy

Kasias oby to nie był artretyzm - daj znać po lekarzu.

Irenko jak Ty żyjesz na tej działce? Jak się tv sprawuje. Fajnie, że udało się zamienić pokoje z bratem - może jak teraz córa ma większy to może na ten czas śniegowy i mroźny do niej się na chwile wprowadź?

Holendrzyco ale fajnie,że się pojawiłaś. Jak zniknęłąs to długo zaglądałam na Twój blog, że może się pojawisz - ale się nie doczekałam. Super, że operacja udana i te warunki - u nas nie masz szans, żeby być z dzieckiem na sali operacyjnej - dla dzieci to dodatkowy stres, ze zostają same. Jednak nam jeszcze daleko do pewnych standardów Sad Dom własny - gratuluję Very Happy Wiesz co pewnie, ze nic nie przychodzi łatwo,ale pomyśl sobie, że w naszym cudownym kraju możesz się zaharować, odmówić sobie wszystkiego a i tak do niczego nie dojdziesz Sad Masz dobrych przyjaciół i to najważniejsze. Ilość nie ważna a jakość Very Happy

Ewka co z Maćkiem? Jakie wyniki i decyzje? Dobrze, ze są kraje, w których dobro pacjenta ma znaczenie a nie tylko jest okazją do zarabiania na chorych ludziach - u nas refundacja woła o pomstę do nieba.

Moja banda nie daje o sobie zapomnieć - dzwonią na okrągło, bo oczywiście nie mogą się dogadać Very Happy do tego Darii na okrągło krew z nosa leci, wczoraj większość dzieci brzuch bolał i boję, się żeby jakaś jelitówka ich nie dopadła - dziś wychowawca pojechał do apteki i kupił moim lacidofil, może się uchronią przed tym. Kupił też coś na krwotoki dla młodej i dla całego obozu rutinoscorbin Very Happy z obozu sportowego robi się obóz medyczny Very Happy

Rozpisałam się - spadam do pracy Very Happy

Fajnie, ze Was mam - zawsze można trochę żalu z wątroby spuścić Very Happy
 
Zobacz profil autora
ks
Hexulka
Hexulka



Dołączył: 05 Lut 2010
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
Płeć: czarownica

 PostWysłany: Czw 10:48, 24 Sty 2013    Temat postu: Back to top

a Jola sam robisz flaki od początku do końca czy korzystasz z jakiegoś półproduktu? Mój M uwielbia a ja nie bardzo i nie gotuję mu, jakbym znała dobrą firmę to bym mu mogła zrobić - dosmaczyć tylko i już gotowe Very Happy
 
Zobacz profil autora
jolantaszyndlarewicz
Młodsza Czarownica
Młodsza Czarownica



Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bukowa Śląska
Płeć: czarownica

 PostWysłany: Czw 10:59, 24 Sty 2013    Temat postu: Back to top

Ks jeśli o flaki chodzi to robie sama od poczatku, jedynie flaki kupuję po prostu pokrojone., Nie mam zaufania do tych gotowych w sklepie, bo kiedyś Teściowa kupiła i się z Teściem potruli.
Bardzo sie cieszę Kochana, ze korzystacie z Mężem z wolnego:) .... korzystajcie ile się da .... bo takie wspólne chwile są w małżęństwie bardzo potrzebne:).
Widzę, że z Dziadkami też u Ciebie mało ciekawie .... mnie to naprawde zastanawia .... i całe życie zastanawiałam się po co moi rodzice spłodzili pięcioro dzieci skoro serca do nich nie mieli .... przecież bezgraniczna miłość rodziców w dzieciństwie to coś co wnosimy w swoje życie, to coś c nas napędza i daje wiarę w siebie .... dlatego też wiem, jak ważne jest, zeby Olkowi podkreślać, ze go kochamy ...i wiecie co, chyba nam się udało ...bo Olko ma do nas zaufanie i często przylatuje i się wtula i mówi jak nas kocha i ze jesteśmy najlepsi .....
.... powiem za Ks: fajnie, ze Was mam ...bo naprawde jak się człowiek wygada to mu lżej ... wielki buziak Wam babeczki za to:)
 
Zobacz profil autora
ks
Hexulka
Hexulka



Dołączył: 05 Lut 2010
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
Płeć: czarownica

 PostWysłany: Czw 11:29, 24 Sty 2013    Temat postu: Back to top

Jolu Very Happy masz w 100% rację, ja niestety nie jestem tak uczuciowa jakbym chciał Very Happy ale pracuje nad tym Very Happy
A widzisz ja takich flaków u nas nie widziałam, może jak pojadę do teściów do mniejszej miejscowości to gdzieś znajdę. Dzięki.
 
Zobacz profil autora
jolantaszyndlarewicz
Młodsza Czarownica
Młodsza Czarownica



Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bukowa Śląska
Płeć: czarownica

 PostWysłany: Czw 12:54, 24 Sty 2013    Temat postu: Back to top

Ks ja sobie zamawiam u nas w rzeźni, a jak nie mają to po prostu kupuję w sklepie takie blanszowane ...ale te trafiają się różne ....aczkolwiek ja sama tak nie znoszę zapachu flaków, ze tak jak zaznaczyłam robię je rzadko i tylko dlatego, zę bardzo kocham mojego Miśka:)
Buziolek
 
Zobacz profil autora
holendrzyca
Młodsza Czarownica
Młodsza Czarownica



Dołączył: 18 Lis 2010
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: holandia berghem
Płeć: czarownica

 PostWysłany: Czw 13:46, 24 Sty 2013    Temat postu: Back to top

hej laseczki Smile
ja dzisiaj tez troszk ponarzekamna rodzine...moi rodzice - no coz... swieci nie sa z mama mam czasem zatargi , ale glownie o to ze mi sie za bardzo wtraca w moje zycie-wiecie to powinnas sobie kupic , tak sie ubierac...a kiedy byla u nas ostatnio i przed wyjsciem z domu zaczela mi moj rzekomo umorusany policzek naslinionym palcem wycierac-NIE WYTRZYMALAM ! i powiedzialam jej co mysle na ten temat. chociaz to nic nie daje niejednokrotnie byly styki wlasnie o takie jej zachowanie-choc troszke stara sie poprawidz. ale jesli chodzi o moje coreczki - poszlaby za nimi w ogien. tak samo jak moj tata. zrobili by dla nich wszystko. czasem mam wrazenie ze rywalizuje ze mna o ich wzgledy-naiwna Wink
co do mojej tesciowej-temat niejednokrotnie tu przerabiany-kompletna znieczulica na wszystkich czlonkow mojej rodziny.poza soba nie widzi nikogo. ale przed kolezankami chwali sie jaka ona jest dobra i ma synusia w holandii i wnuczki takie kochane.... niedobrze mi sie robi jak o tym mysle.nie wiem dlaczego al ona nie uznaje mojej wikusi. tylko Laurunia jest kochana. a nawet ni zdzwonila sie spytac jak z Laura po operacji.kiedys zapytalam ja wprost dlaczego kocha laure a do wiki jest taka oschla.... nawet nie zapszeczyla.tylko odpowiedziala - nie wiem. myslalam ze szlag mnie tam trafi! ale od 2 lat-od laury komuni, nie zapraszalismy jej do nas bo moj m stwierdzil , ze jak ma nas w duppoie to my ja tez. mam wrtazenie ze przyjezdzala tu tylko po to , zebym jej nakupowala rzeczy io wtedy zadowolona wracala do polski. niech spada - ja nie potrzebuje takich ludzi wokol siebie. zreszta moje dziewczynki powiedzialy jasno-my nie chcemy do niej jezdzic. bo ona nas nie lubi. wszystko na ten temat. milego dnia jeszcze raz wam zycze aha KS szalej do woli Wink i zamiast basenu w sypialni troszke pobaraszkuj hihihi
jolu kochana czy ty masz facebooka? bo wyslalam zaproszenie do joli szyndlarewicz i jest echo. moze to nie ty? trzymaj sie i postaraj wytrzymac do tego szostego Very Happy
 
Zobacz profil autora
ewam
Hexulka
Hexulka



Dołączył: 04 Lut 2010
Posty: 616
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Göttingen
Płeć: czarownica

 PostWysłany: Czw 15:18, 24 Sty 2013    Temat postu: Back to top

Hej kobietki
U nas tez zima i to ostra ,ale ok juz nie sypie i ulice sa czarne,a to najwazniejsze.Ja jestem zadowolona bo psy nie wnosza blota Smile)Isa usmalam sie z tego twojego ,,czolgu,, bo ja tak samo mowie jak jedziemy do pracy z moim m,rano o 4 jest maly ruch i on zawsze tylko maly kawaleczek wyskrobie a zanim do autostardy dojedziemy tu juz ladnie odmarza.
Dziewczynki wspolczuje wam tych niesmakow z rodzinami mamami,tatami i tesciami,ja to znam doskonale ale o tym juz chyba pisalam ,o moich bylych tesciach ze maciek to bylo nic,a teraz inne wnuki sie odwrocily a maciek najmadrzejszy i najlepszy:)i jak cos chca to znaja nawet numer telefonu...z moja mama nie mam absolutnie zadnych starc,ona nigdy sie nie wtraca ,zawsze przyznaje mi racje ,jak ma swoje zdanie to ma ale nie wciska mi go na sile...moge powiedziec ze mam super mame:)

Dziewczynki z moim mackiem jest nie za wesolo,tzn nie jest zle ,ale nie jest dobrze.Jego 30 cm kawalek jelita jest sporo zwezony i ma spuchniety scianki,i najgorsze jest to ze oni nie moga go zoperowac bo to za duzy kawal,kwalifikuje sie do tych lekarstw biologicznych ,teraz 2 miesice bedzie mial jeszcze mieszanke azathipryny i kortizonu,a potem Remicade,ja jednak jestem pelna nadziei ze mu pomoze.

Co do mojej pracy to sie zwolnilam i pracuje jeszcze do nastepnego czwartku.Moj m tez sie zwolnil ale on musi pracowac dluzej.Od 1 marca zaczyna prace w innej firmie,a ja sobie wymyslilam (jak mi sie uda) ze pujde na kurs jezyka,taki zebym mogla jeszcze lepiej mowic a potem chce zrobic kurs opiekunki,u nas w Dransfeldzie jest dom starcow i dom dla uposledzonych dzieci,i mam nadzieje ze bede mogla jakas prace znalezc...moze nie za ciekawie brzmi ale nic innego jakos do glowy mi nie przychodzi...bo co ja moge w wieku 41 lAT SIE Uczyc?
Po tym kursie moge tez pracowac jako taka opiekunka osob starszych ,jezdzic po domych ,podawac im i sortowac leki,pomagac sie ubrac,i takie tam.Jak mi to nie wypali to bede pisac podanie do pracy w göttingen moze mi sie cos uda,narazie bede kura domowa,puki co chce nieco odpoczac....

Zabawne bylo to ze jak moj brygadzista sie dowiedzial ze ja odchodze to mowi do mnie: Ewa co ja mam teraz zrobic???przeciez ty jestes moje poranne slonce hiihihih mile to Smile

dobra narazie uciekam,bo moj synio ze szkoly zaraz wraca to trzeba obiadek podszykowac.
 
Zobacz profil autora
ewam
Hexulka
Hexulka



Dołączył: 04 Lut 2010
Posty: 616
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Göttingen
Płeć: czarownica

 PostWysłany: Czw 15:21, 24 Sty 2013    Temat postu: Back to top

acha..isa ..ja tez sie meczylam z tym facebokowym ,,lubie to.. nie doszlam do tego,moj syn tez jakos nie ma pomyslu jak to zrobic...ja mam tylko taka ramke,cos w ustawieniach robilam ale jak zabij mnie teraz ci nie powiem...jedynia to taka ,,reklama ,,ze mama stronke na faceboku Smile)
 
Zobacz profil autora
holendrzyca
Młodsza Czarownica
Młodsza Czarownica



Dołączył: 18 Lis 2010
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: holandia berghem
Płeć: czarownica

 PostWysłany: Czw 17:16, 24 Sty 2013    Temat postu: Back to top

ewam ... no toniezaciekawie z Mackiem. mam nadzieje , ze po tych lekach bedzie lepiej. trzymam kciuki!!! a co do pracy... odwazna jestes. nie wiem czy mam Ci gratulowac-chyba tak! co do kursu.uwazam ze to bardzo dobry pomysl. moja szwagierka mieszka prawie 30 lat w Niemczech, w Polsce skonczyla plitechnike gdanska, ale w jak wyjechala w tamtych czasach do Niemiec to nie mogl pracy znalesc. skonczyla szkole ,jezykowa , posla na kursy dla pielegniarek-czy cos takiego i teraz jest wlasnie jako pomoc. jezdzi po ludziach starszych i chorych i im pomaga. daje lekarstwa , myje , przebiera. pracuje juz tak kilkanascie lat-predzej pracowala w czerwonym krzyzu. jak tylko mozesz to idz na kurs ,zdaj i bedziesz wtedy miala niemieckie kwity. a taki polski faszysta o ktorym wczesniej pisalas bedzie ci mogl skoczyc Smile ha!! ale napisalam. hihihi powodzenia kochana!
Jolu dzieki wielkie za akceptacje na fejsie Wink Laughing


Ostatnio zmieniony przez holendrzyca dnia Czw 17:17, 24 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz
 
Zobacz profil autora
Isa
Hexulka
Hexulka



Dołączył: 04 Lut 2010
Posty: 595
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: śląsk
Płeć: czarownica

 PostWysłany: Pią 0:18, 25 Sty 2013    Temat postu: Back to top

cześc kochane ale sie rozpisałyście normalnie szok człowiek wchodzi na forum i się gubi co kto napisał, ale to bardzo bardzo dobrze....

Ewam trzymam kciuki za Maćka oby ta terapia jakos mu pomogła , a za ciebie tez trzymam kciuki ze odważyliście sie podjąć taką decyzje w sprawie pracy , a zdradz gdzie mąz ma juz zaklepana prace ?
uwazam ze Twoj pomysł na siebie jest bdb, osoby strasze , chore zawsze będą potrzebowac pomocy więć to niezła perspektywa......martwi mnie ten język, jak to jest mozliwe ze mieszkasz tam tyle lat i dalej nie mówisz płynnie po niemiecku? kurs oczywiście dobry pomysł , ale moze by tak w domu wprowadzić jeden dzień ze tylko po niemiecku mówicie , niby banał a powinien szybko przynieść rezultaty....

Kasias daj znac co lekarz powiedział

Irenka gdzie jesteś?

Jola to co piszesz to smutne , ale jak widac kazda z nas ma jakie nie miłe wspomnienia z dziadkami...ja byłam pierwszą wnuczka dla dziadków z obu stron , ale dziadkowie ze strony ojca kompletnie zapominali , bo dzieliła nas jakies 300 km , jeżdziliśmy do nich na wakacje , świeta itd , i z tego co pamietam jak po latach mieli więcej wnucząt ale tych które były na miejcu to o mnie traktowali jak przybłede , zero zainteresowania a jak od nich wyjeżdzałam to zawsze wciskali mi do ręki pieniądze od babuni i dziadzia , no comet , miłości i szacunku nie da sie kupić !! dzis juz oboje nie zyją

chwała , ze z drugiej strony miałam babcie i dziadka takiego jak kazdy powinien mieć !!!!
 
Zobacz profil autora
holendrzyca
Młodsza Czarownica
Młodsza Czarownica



Dołączył: 18 Lis 2010
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: holandia berghem
Płeć: czarownica

 PostWysłany: Pią 11:58, 25 Sty 2013    Temat postu: Back to top

hej ! melduje sie! wiecie co ... z tym jezykiem za granica to wcale nie jest takie proste. ja tu 6 lat siedze , zdalam te pierdzielne egzaminy a tez super plynnie nie mowie. dogadac-owszem sie dogadam. ale jest duzo slowek , ktore sa zadko uzywane, i jak ci ktos takimi zajedzie -to stoisz z glupia mina i zastanawiasz sie o co chodzi. hihihi. zeby znac perfekcyjnie jakis jezyk to trzeba sie w danym kraju urodzic, albo byc od malego. a wiadomo , ze im jest sie starszym to trudniej wchodzi. musze tu rekoma i nogami nasza Ewke bronic Very Happy . ja mam tak , ze imk wiecej sie ucze im wiecej wiem - tym zdaje mi sie , ze mniej rozumiem haha. dziwne to i skomplikowane, ale wlasnie tak jest.
iska super , ze mialas kochanych dziadkow. bo jak ja wspominam moje dziecinstwo to wieksza jego czesc kojazy mi sie wlasnie z babcia i dziadkiem. druga babcia mieszkala na drugim koncu Polski i tez z nia kontaktu nie mialam.moze kilka-kilkanascie razy w calym swoim zyciu.....teraz juz nie zyje. dziadka od strony taty w ogole nie znalam. dla mnie rodzice mojej mamy - to byli prawdziwi dziadkowie. kazdego dnia o kazdej porze.
 
Zobacz profil autora
kasias
Hexulka
Hexulka



Dołączył: 08 Lut 2010
Posty: 350
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: czarownica

 PostWysłany: Pią 13:44, 25 Sty 2013    Temat postu: Back to top

Cześć babeczki Laughing

widzę że z dziadkami i rodzicami różnie bywa, sama coś mogłabym o tym powiedzieć ale już kidyś pisałam...

współczuję Wam tych wszystkich kłopotów, niestety rodzice nawet nie zdaja sobie sprawy z tego jak to wpływa na dzieci, często trauma pozostaje do konca życia... smutne Confused

Ja dopiero robię badania, ale w poniedziałek bo dzisiaj juz nie zdążę, prześwietlenie, badania krwi i skierowanie do ortopedy, to nie artretyzm tylko zapalenie więzadeł stawu skokowego, po zwichnięciu tak często bywa Shocked Confused podobno do końca zycia można mieć problemy z tym... miła perspektywa Sad

jak będe miała wyniki to napisze co dalej...

holendrzyco masz rację z tym językiem, dzieciaki łapią wszystko w lot a starsi juz nie zawsze, chyba że ktos ma zdolności lingwistyczne Smile

Isa ostatnio tez zaczęłam się głowic jak wklepać to 'polub to' na blogu ale jeszcze nie doszłam, jak będziesz wiedziała to daj znać Smile

kochane startuje z moim blogiem do konkursu 'BLOG ROKU 2012' gdybyście chciały wspomóc mnie swoimi głosami byłoby miło , trzeba wysłać SMS na numer 7122 o treści D00133 (to sa dwa zera bez spacji), byłabym wdziśczna za każdy głos... z góry dziękuję! Laughing Laughing Laughing

kochane zmykam robić obiad...
 
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ::Moje Ulubione Przepisy:: Strona Główna -> Ogolna dyskusja Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 171, 172, 173 ... 206, 207, 208  Następny
Strona 172 z 208

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach